Dzieci zawsze mają niezwykle „magiczne” podejście do magii: Zafascynowane światem bajek i gier, w których bohater używając zaklęć i zaczarowanych przedmiotów ciska kulami ognia i rozkochuje w sobie napotkane osoby próbują stać się swoim fikcyjnym ideałem! Tymczasem niestety magia niewiele ma wspólnego z filmami, a brak podstawowej ochrony i bezpieczeństwa może się bardzo różnie skończyć…
Z tego też powodu nie do końca rozumiem wydawania magicznych książek, skierowanych do tych młodszych czytelników, czyli nastolatków. Właśnie tego typu nowym poradnikiem na polskim rynku jest Tajemna Księga Cieni Nastoletniej Czarownicy, która jest swoistym spojrzeniem różnych autorów na książkę Silver RavenWolf pt. Nastoletnia Czarownica. Tajemna Księga Cieni Nastoletniej Czarownicy to jak wskazuje tytuł bardzo lekki i drobny materiał z niewielką ilością stron na których znajdziemy zaklęcia + miejsca na notatki i przemyślenia co do rytuału. Ogromnie zabrakło mi tu, choćby wspomnienia, że przed każdym zaklęciem niezbędne jest wykonanie jakiejkolwiek ochrony – choćby zapalenia zioła, odpowiadającego za oczyszczenie. Tu wszystko wydaje się piękne, kolorowe i bez krzty niebezpieczeństwa. Takie podejście nie bardzo mi odpowiada, choć plusem jest, że same czary są proste i z pewnością przypadną do gustu marzycielskim nastolatkom. Znajdziemy tu m.in. sposoby na miłość, wybór odpowiedniej osoby, wymiganie się ze szlabanu, czy przyciąganie pieniędzy…
Podsumowując: Ciężko mi napisać o tej książeczce coś więcej: To po prostu proste i słodkie zaklęcia, które przyniosą dużo radości najmłodszym. Tyle.