Boże Narodzenie to bez wątpienia, jedno z ulubionych świąt większości Polaków. To w końcu czas gdy wszystko ma być łatwiejsze, piękniejsze i wręcz magiczne. Te święta, jednak niejedno mają imię i obchodzone były w naszym kraju nawet w czasach przedchrześcijańskich pod nazwą Święto Godów, które obchodzone było w czasie przesilenia zimowego . Nazwa ta wzięła się od terminu god, czyli rok, bowiem okres ten był czasem końcowym, a zarazem nowych początków, czyli coś w stylu naszego Sylwestra, w którym żegnamy stary rok i witamy nowy. Dla Słowian głównym czynnikiem, który decydował o nowym początku było Słońce, bowiem to właśnie od czasu Święta Godowego jego potęga wzrastała, a dni stawały się dłuższe pokonując ciemność.
Nic więc dziwnego, że czas ten dla Słowian był okresem zabawy i wielkich uczt bowiem już niedługo mieli otrzymać ponownie piękny i iskrzący życiem świat bez mrozu i śmierci. Jedną z tradycji tego święta było obdarowywanie innych lalkami i innymi upominkami, a także pierogami, które nazywano szczodrakami, co później zostało użyte przez chrześcijaństwo jako zwyczaj dawania prezentów. Na okres Godów ludzie czekali cały rok, bowiem wtedy mogli nareszcie trochę odpocząć i oddać się leniwemu życiu i wizytami u rodziny i przyjaciół, a także śpiewaniu pięknych pieśni. Rzeczą która różni Słowian od katolików jest jednak fakt, że dla nich te święta były także czasem zmarłych, gdy się ich wspomina i czci, bowiem to właśnie wtedy ich dusze mają zejść na Ziemię.
Do zwyczajów Święta Godowego należało także znane dzisiaj wkładanie pod obrus siana, a także dekorowanie drzewka. Co więcej Słowianie często obchodzili także domy nosząc ze sobą figurę która symbolizowała Słońce, a także przewidywali jaka pogoda czeka ich w najbliższym czasie. 12 potraw na stole to również typowy Słowiański zwyczaj, który symbolizował podziękowanie Bogom za udane zbiory, które dały pożywienie na cały rok (12 miesięcy)! Kolejnym zaczerpniętym od Słowian zwyczajem jest pozostawienie dodatkowego nakrycia dla wędrowcy, które u Słowian wyglądało troszeczkę inaczej, bowiem Oni zostawiali takie miejsce nie dla człowieka, ale zmarłych przodków, którzy mogli pojawić się w domu.