Totenburg – okultystyczna świątynia Hitlera w Wałbrzychu! Relacja z naszej podróży! (Nagranie)

O pomysłach podróży po świecie (a przynajmniej na razie Polsce) i zwiedzaniu miejsc kojarzących się ze zjawiskami niewyjaśnionymi i przy okazji nagrywaniu tego myśleliśmy już od dłuższego czasu – W końcu jednak pojawiły się możliwości i postanowiliśmy rozpocząć ten cykl. Na pierwszy punkt podróży wybraliśmy bardzo interesujący, ale jakże przerażający obiekt  z którym związanych jest wiele kontrowersji, teorii spiskowych i przerażających faktów. Postanowiliśmy udać się do Totenburga, czyli miejsca, które według oficjalnych wersji miało być swojego rodzaju oddaniem hołdu i upamiętnieniem Ślązaków, którzy zginęli w czasie I wojny światowej!

Niestety ta wersja nie wiele ma wspólnego z rzeczywistością, bowiem prawda była taka że obiekt służył jako istna propaganda, gdyż Wałbrzych w ogromnym stopniu odrzucał nauki Hitlera i jego poglądy były dla tego miasta zwyczajnie nieludzkie i nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Totenburg miał więc służyć jako swojego rodzaju organizm, który miał zarażać nazizmem nowe osoby pod pretekstem chorych porównań zabitych Ślązaków do nazistów, którzy  również mieli oddawać swoje życie w słusznej sprawie. Mauzoleum powstało w latach 1936–1938 i zostało wykonane zgodnie z projektem Roberta Tischlera.

Było ono inspirowane kulturą Rzymu i pogańską symboliką. Jego oficjalne otwarcie miało miejsce 9 czerwca 1938 roku, a zdjęcia z tego wydarzenia wyglądają tak: Dawniej mauzoleum miało bardziej mistyczny charakter, bowiem znajdowały się w nim cztery potężne lwy, które usytuowane były w okół znicza wiecznego ognia. Zwierzęta te miały zawyć w dniu kiedy duszę wojowników których pamięć jest tu zachowana powstaną z umarłych, co ma stać się czasie Apokalipsy. Znajdowały się tam też orły z symbolem swastyki i wiele innych swastyk. Najbardziej fascynujący był, jednak Wieczny ogień trzymany przez młodzieńców,który  miał symbolizować pamięć o rasie Aryjskiej i ich potęgę.

Warto w tym miejscu przytoczyć historię z 1945 roku, kiedy to jakaś nieznana osoba odcięła gaz od wiecznego ognia bojąc się gniewu Rosji. Ludzie z Wałbrzycha ze strachu przed wojskami rosyjskimi mieli wtedy masowo popełniać samobójstwa – życie odbierały sobie nawet całe rodziny najczęściej używając trucizny. To, jednak nie koniec kontrowersji powiązanych z Totenburg, bowiem od dawna o tym miejscu można odszukać wiele szokujących teorii spiskowych, jakoby nie tylko było to miejsce szerzenia propagandy nazistowskiej, ale też świątynia, w której odprawiano przerażające okultystyczne rytuały.

Głównie chodzi tu o ceremonie inicjacyjne w kręgi nazistowskie,kiedy to przyszli członkowie musieli przechodzi próby,często polegające na zakopaniu żywcem i wykopaniu ich dopiero po kilku dniach. Jeśli śmiałek wytrzymał inicjacje stawał się członkiem Zakonu SS. Rytuały nazistów według pisarki Dusty Sklar, która opierała się na utajnionych materiałach często miały jednak jeszcze bardziej szokujący przebieg jak składanie ofiar z ludzi, czy picie krwi. Jeśli chodzi o nasze osobiste odczucia z wyprawy do Mauzoleum to naprawdę miejsce to potrafi zrobić wrażenie – zwłaszcza gdy patrząc na te mury pomyśli się o tym wszystkim i przerażającym, co mogło się tu dziać.

Faktem jest, jednak że w obiekcie zniszczono i zamalowano większość mistycznych przedmiotów i symboli, choć resztki ciekawych mozaik na sklepieniach i środek gdzie dawniej palił się wieczny ogień dalej przywołują na myśl miejsce rytualne. Nie ma już co prawda swastyk, pochodni, ani lwów, jednak miejsce dalej robi wrażenie. Nie odbywają się tam już  też rytuały nazistów, ani też satanistów, którzy według plotek kiedyś mieli się tam spotykać – Dziś jest to raczej miejsce w którym kochają bawić się dzieci, skacząc z  jednego  wysokiego muru na drugi wysoki mur, co bez wątpienia nie należy do bezpiecznych zabaw.

Jeśli chodzi o samo dostanie się do mauzoleum to niestety wszystkie wejścia są zamurowane, jednak bez problemu dostaniemy się tam przez okna, które znajdują się bardzo nisko. Radzimy jednak uważać, gdy już tam będziemy bo możemy natknąć się na sporej wielkości dziurę, która powstała w wyniku eksplozji, a która jest wejściem do podziemnych tuneli, które jak dotąd nie zostały do końca zbadane. Nie mniej jednak to była udana wyprawa i polecamy ją każdemu kto lubi zagadki i tajemnice, które bez wątpienia skrywają te ciemne komnaty i mroczne mury.

Author: administrator

Share This Post On